Dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik komentuje i analizuje wyrok sądu w sprawie kredytu we frankach. Warto przeczytać.
Gdzie więc tkwią nieprawidłowości, które pozwoliły klientce wygrać spór o anulowanie BTE? Zarzuty były aż trzy. Po pierwsze klientka dowodziła, że sama umowa jest niezgodna z prawem polskim i unijnym, bo w istocie jej przedmiotem nie jest żaden kredyt, lecz skomplikowany produkt strukturyzowany o charakterze inwestycyjnym, który został jej zaoferowany niezgodnie z zasadami oferowania tego typu produktów (czyli bez zbadania profilu inwestycyjnego nabywcy, tzw. MIFID).